Motywacja, czyli najszczerszy wpis ever.

Długo nic nie pisałam. Dlaczego? Why? Pacziemu? zapytałby ktoś...Yyyyy hmmmm ehhh yyyyy wykańczamy piętro naszego domu (a raczej ono wykańcza nas)!!! Starałam się coś pisać to brakowało mi dobrych fotek do tekstu. A dlaczegoż to piszę, tłumaczę się, wyjaśniam??? Albowiem okazało się, że choć pod moimi tekstami brak komentarzy, żebym wiedziała, że jednak ktoś to czytał, to znalazła się co najmniej jedna osoba, która jednak czyta!!! Szok! A co więcej, nawet czeka na kolejny wpis! Jeszcze większy szok! Zatem jutro specjalnie z dedykacją dla Magdy (pozdrawiam mocno!) będzie nowy wpis! I postanawiam dziś, że posty będą się pojawiać co tydzień w poniedziałek, tak na dobry początek tygodnia. A teraz idę posłuchać jak turkocze mój Singer...

0 komentarze: